piątek, 25 marca 2011

Web 2.0 w naszym projekcie - Web 2.0 in our project (in Polish)

Najważniejszym elementem naszych spotkań w Oświęcimiu i Weimarze – Buchenwaldzie są spotkania ze świadkami historii i utrwalenie ich przy wykorzystaniu nowoczesnych mediów. Słowem - kluczem stało się dla nas pojęcie: Web 2.0. Czym jednak w istocie jest Web 2.0 i w jaki sposób nasz projekt wpisuje się w założenia tej fazy istnienia i funkcjonowania Internetu? Nie chodzi tutaj bowiem o nic innego, jak o próbę charakterystyki współczesnego Internetu i jego zasobów. Wszyscy korzystamy dziś z Internetu i wszyscy – świadomie lub nieświadomie – jesteśmy pojedynczymi uczestnikami w globalnej sieci drugiej generacji (Web 2.0).

Aby jednak lepiej zrozumieć dzisiejszą cyfrową i multimedialną rzeczywistość oraz jej potencjał i ograniczenia spójrzmy trochę w przeszłość. O istnieniu globalnej sieci (World Wide Web) możemy zacząć mówić od połowy lat 90 XX w. Trudno nam sobie nawet wyobrazić jak wówczas funkcjonował Internet. Najprościej rzecz ujmując był on nowoczesną platformą do rozpowszechniania danych. Właściciel strony internetowej publikował na niej odpowiednie informacje. Rola użytkownika Internetu ograniczała się zaś do czytania strony internetowej. Wkrótce jednak ta forma uczestnictwa w nowej cyfrowej rzeczywistości okazała się niewystarczająca. Użytkownik chciał intensywniej brać udział w tej szybko rozwijającej się rzeczywistości. Odpowiedzią na te zapotrzebowanie stała się właśnie kolejna forma funkcjonowania Internetu. Po kilku latach od istnienia tzw. Web 1.0, zwanej też Read – only Web, pojawiła się śmiała próba zaangażowania czytelnika danej strony internetowej w jej tworzenie, lub, lepiej oddając stan rzeczy, w jej współtworzenie. Jednym z przejawów jej istnienia była możliwość komentowania. Użytkownik Internetu mógł nie tylko przeczytać informację zamieszczoną na stronie internetowej, ale również ją skomentować. Innymi słowy przeszedł z pozycji biernego czytelnika do aktywnego uczestnika. I właśnie owe współuczestnictwo w tworzeniu treści w Internecie określamy z użytym po raz pierwszy w 2003 roku pojęciem Web 2.0, lub też Read – write Web. Użytkownik współczesnej sieci może ją dowolnie kreować.

Dobrym przykładem dla zrozumienia tego fenomenu jest Wikipedia, cyfrowa encyklopedia. Każdy z nas może zamieścić w niej swój własny artykuł lub dostępny artykuł skomentować a nawet zmienić jego treść. Na przykładzie Wikipedii można także wyróżnić ważną cechę Web 2.0, którą jest nieustanna zmienność treści i jej ciągłe opracowywanie na nowo Kolejnym przykładem Web 2.0 jest serwis YouTube. Również tutaj każdy może umieścić swój własny film, a także skomentować filmy dodane przez innych użytkowników. Co więcej, nie trudno zauważyć, że gdyby nie aktywność pojedynczych użytkowników serwisy typu Wikipedia, Twitter lub YouTube po prostu nie istniałyby. Najnowszym przejawem funkcjonowania sieci 2.0 są portale społecznościowe. Tutaj każdy tworzy swój własny segment portalu, nijako kreuje go od samego początku i ma nad nim kontrolę. Przy okazji ma możliwość partycypacji w innych segmentach portalu, komentując i dodając nowe treści. Portale typu Facebook są skrajanym przykładem tego, że istnieją one wyłącznie dzięki aktywności użytkowników. Odkryciem portali społecznościowych jest to, że tworzą one pomiędzy użytkownikami sieć wzajemnych powiązań i kontaktów. Na tym, ujmując problem bardzo ogólnie, polega dziś funkcjonowanie Web 2.0. Można powiedzieć, że jest ono możliwe dzięki aktywności internautów, którzy generują sami treści (user generated content). Każdy z nas jest uczestnikiem i twórcom cyfrowej rzeczywistości. Na tym jednak – jak zapewne większość z nas słusznie przypuszcza – nie kończy się jednak rozwój Internetu. Coraz śmielej mówi się o potrzebie stworzenia sieci trzeciej generacji, czyli Web 3.0. Rozwój obecnej generacji spowodował niewyobrażalny wręcz przyrost informacji, z którym żaden użytkownik nie jest już w stanie sobie poradzić i nad nim zapanować. Szukając pewnych informacji używamy wyszukiwarek, ale i one spełniają swoje zadanie już tylko połowicznie. W związku z tym na popularności zyskuje idea wyszukiwarek semantycznych, czyli nie tylko takich, które szukają danych informacji według zadanych słów kluczy, ale potrafią zrozumieć ich sens. Chodzi o powiązanie ogromnej ilości informacji z ich jakością. Nadchodząca era Internetu wiąże się z powstaniem sztucznej inteligencji w Internecie, czyli narzędzi, które będą nie tylko zbierać informacje, ale również je przetwarzać i analizować. Jest to jednak wielkie wyzwanie dla nas w najbliższej przyszłości.

Powróćmy tymczasem do naszego projektu i wykorzystania wszelkich możliwych dostępnych narzędzi Web 2.0. Przyjrzyjmy się bliżej, w jaki sposób my dziś sami, pracując nad naszym projektem, współtworzymy/tworzymy cyfrową rzeczywistość Web 2.0.

Zacznijmy od tego, że naszą stronę założyliśmy na blogu, czyli jednym z najpopularniejszych narzędzi Web 2.0. Automatycznie umożliwia to praktycznie każdemu z uczestników (po załogowaniu) umieszczanie własnych tekstów, śledzenie tekstów innych autorów i ich komentowanie. Jednak to nie wszystko. Nagrania audio oraz filmy stworzone przez nas znajdą się także na odpowiednich portalach (np. YouTube), dzięki temu będą mogły być komentowane, a nawet umieszczane za pomocą linków na głównej stronie. Tylko od naszej kreatywności zależy w jaki sposób będą one ze sobą tematycznie powiązane, tak aby były dla wszystkich czytelników przejrzyste i logiczne. Przejrzystość jest także ważną cecha Web 2.0. Nie trzeba dodawać, że wspomniane powyżej teksty, nagrania audio i wideo są tworzone wyłącznie przez nas. Tym sposobem sami, od podstaw, tworzymy stronę internetową, od jej graficznego wyglądu zaczynają przez umieszczenie informacji i nagrań audiowizualnych, które sami tworzymy, po udostępnienie tych wszystkich treści różnym odbiorcom i daniu im możliwości ich komentowania i oceniania. Możemy powiedzieć, że idea cyfrowej aktywności realizuje się w pełni w naszym projekcie. Dzięki Web 2.0 stajemy się twórcami (poprzez pisanie, nagrywanie, filmowanie) i możemy naszą twórczość umieścić w ogólnodostępnym, globalnym medium. Oczywiście stajemy się także uczestnikami, widzami oraz krytykami naszej strony internetowej. Pytanie, nad którym warto się zastanowić dotyczy tego, na ile potrafimy wykorzystać tę powszechną dostępność i łatwość, aby nasz projekt został zauważony w powszechnym zalewie informacyjnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz